Eurowizja 2024
Reklama

Reprezentantka Polski o przykrych doświadczeniach. "Staram się na to nie patrzeć"

68. Konkurs Piosenki Eurowizji coraz bliżej. Już za kilka dni do szwedzkiego Malmö leci Luna. Reprezentantka Polski powiedziała Interii Muzyka o ostatnich przygotowaniach, zdradziła jaki charakter będzie miał jej występ i przyznała, że musiała zmierzyć się z ogromną falą negatywnych emocji.

68. Konkurs Piosenki Eurowizji coraz bliżej. Już za kilka dni do szwedzkiego Malmö leci Luna. Reprezentantka Polski powiedziała Interii Muzyka o ostatnich przygotowaniach, zdradziła jaki charakter będzie miał jej występ i przyznała, że musiała zmierzyć się z ogromną falą negatywnych emocji.
Luna będzie reprezentowała Polskę na Eurowizji. /AKPA /AKPA

Dla Luny, 24-letniej wokalistki, Eurowizja będzie wielką i długą przygodą. Do Szwecji leci już 26 kwietnia. Przed nią kilkadziesiąt prób i ten najważniejszy, półfinałowy występ 7 maja.

Pytana, czy wszystko jest już zapięte na ostatni guzik, mówi, że w kwestii występu tak, ale problem pojawił się gdzie indziej. 

"Jeszcze się trochę leczę. Poza tym kompletujemy całą garderobę, ale show jest już przygotowany" - zdradziła. Luna dodaje, że z każdym dniem czuje się lepiej, przyjmuje antybiotyki i stara się dbać o głos by wrócić ze zdwojoną siłą.

Reklama

Reprezentantka Polski ma nadzieję, że do wylotu uda jej się pokonać infekcję, która zmusiła ją do rezygnacji z kilku przedeurowizyjnych koncertów promocyjnych. Chciała wystąpić na wszystkich, ale ostatecznie pojawiła się w Sztokholmie, Barcelonie, Madrycie i Londynie.

Na pytanie co w przygotowaniach do Eurowizji ją najbardziej zaskoczyło, Luna bez zastanowienia mówi, że odbiór jej piosenki. Jest on zdecydowanie lepszy za granicą niż w Polsce. Reprezentantce Polski udało się też nawiązać pierwsze znajomości z artystami z innych krajów "Stworzyliśmy razem wspólnotę, taką wielką rodzinę" - opowiada. Jednak ostatnie tygodnie nie były dla 24-latki łatwe, głównie za sprawą hejtu, z jakim musiała się mierzyć. 

Luna przyznaje, że liczba negatywnych komentarzy dotyczących nie tylko jej piosenki, ale także jej osoby, bardzo ją zaskoczyła. Występy na żywo przed publicznością i bezpośrednie spotkania z ludźmi pokazały jej jednak, że to tylko mała część rzeczywistości. "Sądząc po wszystkich reakcjach, jakie dostaję, myślę, że więcej jest tych pozytywnych komentarzy. Staram się nie patrzeć na komunikaty przepełnione wulgaryzmami" - stwierdziła.

Artystka uważa, że nikt nie powinien otaczać się tak negatywną energią. "Mam konkretny cel. Chcę wystąpić jak najlepiej, dać z siebie wszystko" - podsumowuje. Dodaje, że stara się, by występ był spektakularny i wyjątkowy. "Myślę, że jeszcze wiele tych osób zaskoczę i mam nadzieję, że dam im trochę pozytywnej energii i miłości" - przekonuje.

Eurowizyjny występ Lunie wyreżyserował Jerry Reeve, który współpracował z takimi gwiazdami jak Taylor Swift, Justin Timberlake, Black Eyed Peas czy Celine Dion. Ma doświadczenie z konkursem, bo odpowiadał za występ reprezentanta Wielkiej Brytanii w 2021 roku. Luna jest bardzo zadowolona ze współpracy z Brytyjczykiem i już nie może się doczekać, by pokazać to, co wspólnie przygotowali. "Na pewno będzie się dużo działo na scenie. To będzie opowieść wtłoczona w trochę surrealistyczny świat" - wyjaśnia Luna. Dodaje, że pojawi się znana z teledysku wieża, ale nie tylko.

Co Szwecja przygotowała na Eurowizję 2024?

Mimo że Szwecja organizuje Eurowizję już po raz siódmy, to organizatorzy zapewniają, że tegoroczna będzie wyjątkowa i jeszcze atrakcyjniejsza niż poprzednie. W tym roku szwedzka telewizja obchodzi 50. rocznicę pierwszego zwycięstwa, które przyniósł jej zespół ABBA. Zespół po Eurowizji zrobił światową karierę i stał się jednym z najbardziej znanych na świecie. 

Jak na razie dementowano informacje o tym, jakoby zespół ABBA miał się pojawić podczas Eurowizji w Malmö, jednak nie raz organizatorzy zaskakiwali fanów niemal w ostatniej chwili. Wiadomo, że zmieni się sposób przydzielania kolejności występów w wielkim finale. Do tej pory artyści, którzy się do niego zakwalifikowali losowali podczas konferencji prasowej po półfinałowym koncercie, w której połowie finału zaśpiewają. W tym roku po raz pierwszy będą mieli szansę wylosować tzw. "dziką kartę" - wówczas o tym, z jakim numerem wystąpi dany artysta, zadecyduje reżyser całego show. Ma to zwiększyć emocje i jeszcze bardziej uatrakcyjnić cały konkurs. 

Luna wystąpi w pierwszym półfinale 68. Konkursu Piosenki Eurowizji w Malmö, 7 maja. Posiadacze polskich numerów telefonów nie mogą głosować na naszą reprezentantkę ale mieszkający w Polsce obywatele Ukrainy, którzy posiadają numery ukraińskich operatorów już tak. Poza tym głosować mogą mieszkańcy pozostałych, biorących w tym samym półfinale krajów, czyli: Azerbejdżanu, Chorwacji, Cypru, Finlandii, Irlandii, Islandii, Litwy, Luksemburga, Mołdawii, Serbii, Słowenii, Portugalii oraz Australii. Jeśli reprezentantka Polski zakwalifikuje się do finału, wystąpi wraz z 24 innymi krajami w sobotę, 11 maja.

Eurowizja 2024 odbywa się w Szwecji za sprawą ubiegłorocznego zwycięstwa Loreen z piosenką "Tattoo". 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Luna (Ola Wielgomas) | Eurowizja 2024
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy